[www.uczucia.net] - Twój serwis miłosny

Imieniny: Longiny, Toli, Zygmunta Startuj Ulubione
 

       Menu
  Strona główna
  Aforyzmy
  Archiwum
  Artykuły
  Bannery

  Biorytm
  Ciekawostki
  Humor
  Konkurs
  Magia imion
  Nasz poradnik
  Opowiadania
  Podryw 100%
  Poezja
  Testy
  Wolny czas
  Współpraca
  Zodiak
 
       Zobacz

 
       Zapisz się


Nowości na twój email

 
      Powiadom


Powiadom znajomego

 
        Zobacz
 
      Stats

 
 

 

       Dziewczyna której nie ma



Karol wolne chwile najchętniej spędzał ze swoją paczką. W sumie było ich siedmioro. Trzy pary i on. Wszyscy sądzili, ze Karol nie ma dziewczyny i źle czuje się patrząc na wiecznie  przytulonych i całujących się przyjaciół. Ale on ciągle powtarzał: „Ja mam już dziewczynę”. Tylko jak w to wierzyć, skoro nikt jej nie widział? Owszem, czasem nie przychodził na spotkania, ale wtedy siedział w domu przed komputerem– całkiem sam. Nie chciał nic o tajemniczej ukochanej nic mówić. Tylko tyle, że jest i dlatego on nie chce spotykać się z innymi. Nie raz próbowali go swatać z koleżankami, umawiać na randki potajemnie... Jak mogli uwierzyć w istnienie kogoœ, o kim nawet nie wiedzą dwóch zdań? Tak minęło pół roku. Karol nadal zapewniał, że nie jest samotny a przyjaciele stwierdzili, że nic nie poradzą na tę jego wymyœloną sympatię. Jednak nadal czasem starali się rozwikłać tą zagadkę. Zbliżały się jego urodziny. Wszyscy zgodnie postanowili, że zrobią Karolowi niespodziankę i zaproszą na przyjęcie jego koleżankę, która (jak im się wydawało) nie była mu obojętna. Wszystko dokładnie zaplanowali: Gosia przyjdzie o północy zapakowana w piękną wstążkę. Dziewczyna chętnie się zgodziła, bo lubiła go i miała nadzieję, że wreszcie zbliżą się do siebie. Nikt nie wiedział, że i Karol przygotował dla wszystkich prezent...
Powoli zbliżała się godzina dwunasta. Solenizant coraz bardziej stawał się spięty i zdenerwowany. Przyjaciele myœleli, że odgadł ich plan. W końcu rozległo się pukanie do drzwi. Wszyscy poszli je otworzyć i...jakież było ich zdumienie, gdy za drzwiami, zamiast jednej Gosi, stały dwie dziewczyny – rozeœmiane i wspólnie przewiązane wstążką!
Tylko Karol zaczął się œmiać. Reszta nie wiedziała co ma o tym myœleć. Nie znali tej drugiej dziewczyny a wiedzieli, ze Gosia nie zaprosiłaby obcej koleżanki. Gdy weszły obie do pokoju wszystko wyjaœniły. Ta druga – to Joanna. Dziewczyna Karola. Tak, tak, on ciągle, przez cały czas miał dziewczynę, tylko ona mieszkała w Anglii u swojej siostry i dopiero teraz wróciła do kraju i do chłopaka. Gosia przyszła trochę wczeœniej i chciała zaczekać do północy na klatce. Wtedy też zjawiła się Joanna. Zaczęły rozmawiać i wszystko sobie na szczęœcie wyjaœniły. Przyjaciele pytali Karola, dlaczego nic nie chciał powiedzieć im o swojej dziewczynie. Joanna przyznała się, że to przez nią. Nie wiedziała, kiedy będzie mogła wrócić do Polski i czy dostanie się na studia. Mogło okazać się, że zostanie u siostry na stałe, a to oznaczałoby rozstanie...Bała się żeby wszystkiego nie zapeszyć. Gosia dołączyła do ich paczki i wkrótce wszyscy zajęli się poszukiwaniami dla nie j partnera. A już miesiąc później z siedmioosobowej grupy zrobiła się zgrana dziesiątka przyjaciół.
 
 
 
       Zobacz także



   

Trzeba było żyć w dwudziestym wieku, by nam uświadomiono, że miłość, która przez wieki była natchnieniem artystów i poetów, przedmiotem westchnień i wspomnień, to tylko działanie odpowiednich hormonów. Naukowcy odkryli, że gdy człowiek jest zakochany, gdy czuje, że go porywa, że gotów jest wzbić się w górę, to dlatego, że go zalewa - niby powódź - substancja chemiczna, zwana fenyloetyloaminą. Dzieje się tak pod wpływem spojrzenia wybranki, gestu, a nawet wyobrażenia sobie, że oto stoi przed nami przedmiot westchnień. To ta substancja może wywołać przyspieszone bicie serca, brak tchu, ściskanie w dołku, czyli najzupełniej fizyczne objawy zakochania.

więcej

W sytuacji niedopasowania temperamentów jedna strona ma znaczenie częściej ochotę na seks. Bardzo często kończy się to naciskaniem, narzekaniem czy sugerowaniem nienormalności czy oziębłości. Oczywiście, jest to najgorszy sposób postępowania, który nie może przynieść rezultatów. Jak prawie każdy problem i ten można rozwiązać, wymagana jest jedna dobra wola obu stron i gotowość do ustępstw. Przede wszystkim nie wolno zmuszać partnera ani wytykać mu oziębłości
. Jeżeli między wami występuje znaczna różnica potrzeb seksualnych, to on na pewno już to zauważył i też chciałby rozwiązać ten problem. Przede wszystkim przyda się szczera rozmowa o potrzebach seksualnych i poznanie rzeczywistych rozbieżności temperamentów.

więcej

Chociaż większość z nas nie lubi samotności, to jednak fakt spędzenia z kimś reszty życia:  każdej wolnej chwili, szukania kompromisów, wspólnego rozwiązywania problemów, zwierzania się z trosk i radości może wprowadzić nutę strachu. Przecież nie jest łatwym zadaniem nauczenie się zaufania, wierności, dzielenia się wszystkim co do tej porty należało tylko i wyłącznie do nas. Ale większość w końcu trafia strzała Amora. Zaczynamy kochać kogoś, kto staje się dla nas największym darem od losu. Czujemy się szczęśliwi, doceniani, otoczeni miłością. Dostrzegamy, że bycie z kimś może dać ogromną radość i satysfakcję.
I kiedy dochodzi to tematu ślubu - mimo euforii- należy zastanowić się, czy ta osoba rzeczywiście jest nam przeznaczona. Czy to właśnie z nią/nim powinniśmy założyć rodzinę i przeżyć resztę swoich dni.

więcej

 
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

       Polecamy


 
       Forum

Wkrótce

 
       Reklama


















 
       Zobacz


 

 

 
        Zobacz

 

 


 


        Reklama
 
 

 

Biorytm  Aforyzmy  Artykuły  Testy  Opowiadania  Humor  Zodiak  Poezja 
 
Magia imion  Ciekawostki  Archiwum  Sondy   Konkurs  
Wolny czas  Redakcja  Współpraca  Bannery 

Created by uczucia.net

Wszelkie prawa zastrzeżone