RozmawiajÂą dwie koleĹźanki:
- Czy ty wiesz, şe mój m¹ş ma granatowego malucha?
- NaprawdÄ? KupiĹ?
- Nie, przytrzasn¹Šdrzwiami.
Rozmowa maĹĹźeĹska:
- Aniu, wczoraj czytaĹem tyle ksi¹şek o wadach palenia i picia, Ĺźe postanowiĹem to rzuciÄ...
- Palenie, czy picie?
- Czytanie...
Chodzi m¹ş po pokoju i mówi do şony
- Seksu mi siÄ chce
- No to chodÄ˝
- No to chodzÄ...
PieĹci chĹopak dziewczynÄ. W pewnym momencie pyta:
- Kochanie, czy ty masz piersi?
- GĹupie pytanie, oczywiĹcie, Ĺźe mam!
- To czemu nie nosisz?
Do przedziaĹu wagonu sypialnego przez pomyĹkÄ sprzedano bilet mÄĹźczyÄ˝nie i kobiecie. Lekko zaĹźenowani kĹadÂą siÄ spaÄ, mÄĹźczyzna na gĂłrnej koi. Zanim zasnÄli, kobieta widzi spuszczonÂą na sznureczku kartkÄ, a tam napisane:
- JeĹli chce pani spÄdziÄ ze mnÂą tÄ noc, proszÄ delikatnie pociÂągnÂąÄ za sznurek. JeĹli nie, proszÄ pociÂągnÂąÄ 100 razy, z tym Ĺźe ostatnie 20 bardzo szybko.
Rozmowa w pracy:
- Moja Ĺźona jest cudowna. Wieczorem, gdy wracam z pracy, ona caĹuje mnie, pomaga siÄ
rozebraÄ, zdejmuje mi buty, zakĹada kapcie i gumowe rÄkawiczki.
- A po co gumowe rÄkawiczki.
- Ĺťeby wygodniej siÄ myĹo naczynia.
Do starszego pacjenta podchodzi pielÄgniarka.
- Ile pan ma lat? - pyta.
- OsiemdziesiÂąt dwa- odpowiada pacjent.
- Nie daĹabym panu - mĂłwi pielÄgniarka.
- Nie ĹmiaĹbym prosiÄ...
Siedzi dwĂłch facetĂłw w knajpie, rozmawiajÂą i pijÂą piwo, w pewnej chwili jeden pyta :
- Powiedz mi Zygmunt, czy ty to robisz z ĹźonÂą czasami w tÂą drugÂą dziurkÄ ?
- CoĹ ty, Ĺźeby w ciÂąĹźÄ zaszĹa ?!
Podczas seansu w kinie dziewczyna szepce do sÂąsiada:
- Wspaniale caĹujesz, Karolu. Czy to dlatego, Ĺźe siedzimy dziĹ w ostatnim rzÄdzie ?
- Nie, to dlatego, Ĺźe nazywam siÄ Andrzej.
Na dworcowym peronie mÄĹźczyzna podchodzi do atrakcyjnej blondynki.
- Za ile...?
Dziewczyna niewiele myĹlÂąc wymierza mu siarczysty policzek.
Skonfundowany mÄĹźczyzna koĹczy szeptem:
- ... minut odchodzi pociÂąg do EĹku?
- No i jak siÄ skoĹczyĹa twoja awantura z teĹciowÂą?
- Aaa! PrzyszĹa do mnie na kolanach!
- Tak? No i co powiedziala?
- WyĹaÄ˝ spod Ĺóşka, ty tchĂłrzu!
W biurze pyta kolega kolegi:
- Co wycinasz z gazety?
- NotatkÄ o tym, jak m¹ş zamordowaĹ ĹźonÄ, bo mu stale przeszukiwaĹa kieszenie...
- I co masz zamiar zrobiÄ z tym wycinkiem?
- Schowam do kieszeni!
Na jednej z bram wiodÂących do raju widaÄ napis: 'Dla pantoflarzy', na drugiej: 'Dla mÄĹźczyzn, ktĂłrzy nie dali siÄ zdominowaÄ przez kobiety'. Przed pierwszÂą bramÂą kĹÄbi siÄ tĹum zmarĹych, przed drugÂą stoi jedna samotna duszyczka. Podchodzi do niej ĹwiÄty Piotr:
- A ty co tu robisz?
- Ja nie wiem, Ĺźona kazaĹa mi tu stanÂąÄ!
Na ulicy caĹuje siÄ facet z babkÂą. Podchodzi do nich goĹÄ i tak przez ramiÄ zaglÂąda. Raz zaglÂąda, obchodzi w kĂłĹko i znowu zaglÂąda i tak dĹuĹźszy czas. W koĹcu facet siÄ zdenerwowaĹ i do goĹcia:
- Panie co pan zboczeniec jakiĹ?!!!
GoĹÄ:
- Nie, ale Ĺźona ma klucze...
M¹ş do şony:
- Kochanie, usiÂądÄ˝. Mam dla ciebie dwie wiadomoĹci: dobrÂą i zĹÂą.
- Powiedz mi najpierw tÂą zĹÂą - mĂłwi Ĺźona.
- No wiÄc... Jestem kobietÂą uwiÄzionÂą w mÄskim ciele - wyznaje zaĹźenowany m¹ş.
- O BoĹźe ! - Ĺźona rozpacza - No a ta dobra wiadomoĹÄ?
- Jestem lesbijkÂą.
MaĹĹźeĹstwo idzie po rynku. Ĺťona mĂłwi: - Zobacz jakie Ĺadne kartofle. - GĹupia to kiwi, z tego robi siÄ pastÄ do butĂłw.
MaĹĹźeĹstwo siÄ pokĹĂłciĹo i nie chcÂą ze sobÂą rozmawiaÄ. NastÄpnego dnia m¹ş miaĹ jechaÄ w delegacjÄ i napisaĹ na kartce ,,ObudÄ˝ mnie o piÂątej" i zostawiĹ jÂą w kuchni. Nazajutrz m¹ş obudziĹ siÄ sam: jest Ăłsma. RozwĹcieczony leci do kuchni a tam kartka ,,Wstawaj, juĹź piÂąta".
Facet zasiedziaĹ siÄ u kochanki. Przed wyjĹciem mĂłwi: - Daj mi kieliszek wĂłdki. Jak Ĺźona poczuje alkohol, to nie wywÂącha twoich perfum. Wraca póĽno do domu. Ĺťona podchodzi i mĂłwi: - Ty Ĺajdaku! MyĹlaĹeĹ, Ĺźe jak siÄ poperfumujesz, to nie poczujÄ, Ĺźe wĂłdkÄ piĹeĹ?!
W nocy Ĺźona mĂłwi do mÄĹźa : - Czy kupisz mi futro? - Jasne. - Tak siÄ cieszÄ! - Nie ma z czego, mĂłwiÄ przez sen...
MĹoda mÄĹźatka skarĹźy siÄ swojej matce: - JesteĹmy niedawno po Ĺlubie, a juĹź mnie nie bawiÂą rozmowy z mÄĹźem. - Dlaczego? - Cóş ciekawego moĹźe powiedzieÄ czĹowiek, ktĂłry nigdy nie ma racji...
Kowalski pyta kolegÄ: - Gdzie poznaĹeĹ swojÂą ĹźonÄ? - W maĹej, zacisznej, romantycznej kawiarence. - Cholera, Ĺźe teĹź czĹowiek nigdzie nie jest bezpieczny!
RozmawiajÂą dwie Ĺźony biznesmenĂłw: - SĹyszaĹam, Ĺźe oprĂłcz mÄĹźa masz jeszcze kochanka? - No cóş... PieniÂądze to nie wszystko.
Gdy Ĺźona wszczÄĹa kolejnÂą awanturÄ, doprowadzony do ostatecznoĹci m¹ş krzyczy: - Teraz powiem ci caĹÂą prawdÄ. DziesiÄÄ lat temu zagwizdaĹem na taksĂłwkÄ, a nie na ciebie!
ÂŚwieĹźo upieczone maĹĹźeĹstwo tydzieĹ po Ĺlubie siedzi przy obiedzie. Ĺťona zwraca siÄ do zachmurzonego mÄĹźa: - W poniedziaĹek zrobiĹam ci kluski i powiedziaĹeĹ, Ĺźe ci smakowaĹy. We wtorek ucieszyĹeĹ siÄ, Ĺźe znowu kluski na obiad. W ĹrodÄ, czwartek, piÂątek jadĹeĹ je i nic nie mĂłwiĹeĹ. A teraz w sobotÄ ni z tego ni z owego krzyczysz, Ĺźe kluski ci nie smakujÂą...
M¹ş do Ĺźony: - Kochanie mam dzisiaj zebranie i wrĂłcÄ póĽniej. - Znam te twoje zebrania, wrĂłcisz rano kompletnie pijany i bez pieniÄdzy! - Kochanie, jak moĹźesz tak myĹleÄ?! Godzina piÂąta rano,
pijany m¹ş stoi pod drzwiami i mĂłwi: - No i wykrakaĹa...
UmĂłwiĹ siÄ wÄdkarz na ryby z kolegami o czwartej rano. WyszedĹ przed dom i czekaĹ godzinÄ. Nie przyjechali. Wraca do domu zmarzniÄty, kĹadzie siÄ obok ĹpiÂącej Ĺźony i szepce: - Ale zimno na dworze. Na to Ĺźona nie otwierajÂąc oczu: - Tak. A mĂłj gĹupi chĹop pojechaĹ z kolegami na ryby...
Dwaj przyjaciele rozmawiajÂą o kobietach. - Wiesz, chyba siÄ rozwiedziemy. - Dlaczego? Wy, takie wzorowe maĹĹźeĹstwo? - Ona jest strasznie marudna. Od póŠroku zanudza mnie o to samo. - O co? - Ĺťebym wyniĂłsĹ choinkÄ na Ĺmietnik.
MaĹĹźeĹstwo wybraĹo siÄ na wycieczkÄ lotniczÂą awionetkÂą. Pilot obiecaĹ, Ĺźe przewiezie ich za darmo, pod warunkiem, Ĺźe podczas lotu nie powiedzÂą ani sĹowa. Po kilku akrobacjach i szczÄĹliwym lÂądowaniu pilot gratuluje mÄĹźowi: - Jeszcze Ĺźadnemu z moich pasaĹźerĂłw nie udaĹo siÄ zachowaÄ milczenia w czasie lotu! - A wie pan, Ĺźe w pewnym momencie chciaĹem krzyknÂąÄ! - W jakim? - Kiedy moja Ĺźona wypadĹa z samolotu!
Do chorego m¹şa, ktĂłry leĹźaĹ w szpitalu pod namiotem tlenowym przyszĹa Ĺźona. Kiedy stanÄĹa przy nim, on nagle zsiniaĹ i zacz¹ŠpokazywaÄ na migi, Ĺźe chce kartkÄ i coĹ do pisania. Po czym napisaĹ coĹ szybko, podaĹ kartkÄ Ĺźonie i ... wyzion¹Šducha. Zrozpaczona Ĺźona spojrzaĹa na kartkÄ, a tam byĹo napisane - "ZejdÄ˝ z wÄĹźa, blokujesz dopĹyw tlenu!!!".
- Kto ci podbiĹ oko? - WyciÂągaĹem dziewczynÄ z wody... - I ona ciÄ tak urzÂądziĹa? - Nie, akurat wtedy Ĺźona weszĹa do Ĺazienki...
|