[www.uczucia.net] - Twój serwis miłosny

Imieniny: Aleksandryny, Józefa, Nicety Startuj Ulubione
 

       Menu
  Strona główna
  Aforyzmy
  Archiwum
  Artykuły
  Bannery

  Biorytm
  Ciekawostki
  Humor
  Konkurs
  Magia imion
  Nasz poradnik
  Opowiadania
  Podryw 100%
  Poezja
  Testy
  Wolny czas
  Współpraca
  Zodiak
 
       Zobacz

 
       Zapisz się


Nowości na twój email

 
      Powiadom


Powiadom znajomego

 
        Zobacz
 
      Stats

 
 

 

        Humor 



   

RozmawiajÂą dwie koleĹźanki:
- Czy ty wiesz, şe mój m¹ş ma granatowego malucha?
- Naprawdę? Kupił?
- Nie, przytrzasn±ł drzwiami. 

Rozmowa małżeńska:
- Aniu, wczoraj czytałem tyle ksi±żek o wadach palenia i picia, że postanowiłem to rzucić...
- Palenie, czy picie?
- Czytanie...

Chodzi m¹ş po pokoju i mĂłwi do Ĺźony 
- Seksu mi się chce 
- No to chodÄ˝
- No to chodzę...

Pieści chłopak dziewczynę. W pewnym momencie pyta:
- Kochanie, czy ty masz piersi?
- Głupie pytanie, oczywiście, że mam!
- To czemu nie nosisz? 

Do przedziału wagonu sypialnego przez pomyłkę sprzedano bilet mężczyÄ˝nie i kobiecie. Lekko zaĹźenowani kładÂą się spać, mężczyzna na gĂłrnej koi. Zanim zasnęli, kobieta widzi spuszczonÂą na sznureczku kartkę, a tam napisane: 
- Jeśli chce pani spędzić ze mn± tę noc, proszę delikatnie poci±gn±ć za sznurek. Jeśli nie, proszę poci±gn±ć 100 razy, z tym że ostatnie 20 bardzo szybko.

Rozmowa w pracy:
- Moja żona jest cudowna. Wieczorem, gdy wracam z pracy, ona całuje mnie, pomaga się
rozebrać, zdejmuje mi buty, zakłada kapcie i gumowe rękawiczki.
- A po co gumowe rękawiczki.
- Żeby wygodniej się myło naczynia.

Do starszego pacjenta podchodzi pielęgniarka.
- Ile pan ma lat? - pyta.
- OsiemdziesiÂąt dwa- odpowiada pacjent.
- Nie dałabym panu - mówi pielęgniarka.
- Nie śmiałbym prosić... 

Siedzi dwĂłch facetĂłw w knajpie, rozmawiajÂą i pijÂą piwo, w pewnej chwili jeden pyta :
- Powiedz mi Zygmunt, czy ty to robisz z żon± czasami w t± drug± dziurkę ?
- Coś ty, żeby w ci±żę zaszła ?!

Podczas seansu w kinie dziewczyna szepce do sÂąsiada:
- Wspaniale całujesz, Karolu. Czy to dlatego, że siedzimy dziś w ostatnim rzędzie ?
- Nie, to dlatego, Ĺźe nazywam się Andrzej. 

Na dworcowym peronie mężczyzna podchodzi do atrakcyjnej blondynki.
- Za ile...?
Dziewczyna niewiele myśl±c wymierza mu siarczysty policzek.
Skonfundowany mężczyzna kończy szeptem:
- ... minut odchodzi pociÂąg do Ełku? 

- No i jak się skończyła twoja awantura z teściow±?
- Aaa! Przyszła do mnie na kolanach!
- Tak? No i co powiedziala?
- WyłaĽ spod łóżka, ty tchórzu!

W biurze pyta kolega kolegi:
- Co wycinasz z gazety?
- Notatkę o tym, jak m±ż zamordował żonę, bo mu stale przeszukiwała kieszenie...
- I co masz zamiar zrobić z tym wycinkiem?
- Schowam do kieszeni!

Na jednej z bram wiod±cych do raju widać napis: 'Dla pantoflarzy', na drugiej: 'Dla mężczyzn, którzy nie dali się zdominować przez kobiety'. Przed pierwsz± bram± kłębi się tłum zmarłych, przed drug± stoi jedna samotna duszyczka. Podchodzi do niej święty Piotr:
- A ty co tu robisz?
- Ja nie wiem, żona kazała mi tu stan±ć!

Na ulicy całuje się facet z babk±. Podchodzi do nich gość i tak przez ramię zagl±da. Raz zagl±da, obchodzi w kółko i znowu zagl±da i tak dłuższy czas. W końcu facet się zdenerwował i do gościa:
- Panie co pan zboczeniec jakiś?!!!
Gość:
- Nie, ale Ĺźona ma klucze...

M¹ş do şony:
- Kochanie, usi±dĽ. Mam dla ciebie dwie wiadomości: dobr± i zł±.
- Powiedz mi najpierw t± zł± - mówi żona.
- No więc... Jestem kobiet± uwięzion± w męskim ciele - wyznaje zażenowany m±ż.
- O Boże ! - żona rozpacza - No a ta dobra wiadomość?
- Jestem lesbijkÂą.

Małżeństwo idzie po rynku. Żona mówi: - Zobacz jakie ładne kartofle. - Głupia to kiwi, z tego robi się pastę do butów.

Małżeństwo się pokłóciło i nie chcÂą ze sobÂą rozmawiać. Następnego dnia m¹ş miał jechać w delegację i napisał na kartce ,,ObudÄ˝ mnie o piÂątej" i zostawił jÂą w kuchni. Nazajutrz m¹ş obudził się sam: jest Ăłsma. Rozwścieczony leci do kuchni a tam kartka ,,Wstawaj, juĹź piÂąta". 

Facet zasiedział się u kochanki. Przed wyjściem mĂłwi: - Daj mi kieliszek wĂłdki. Jak Ĺźona poczuje alkohol, to nie wywÂącha twoich perfum. Wraca póĽno do domu. Ĺťona podchodzi i mĂłwi: - Ty łajdaku! Myślałeś, Ĺźe jak się poperfumujesz, to nie poczuję, Ĺźe wĂłdkę piłeś?! 

W nocy Ĺźona mĂłwi do męża : - Czy kupisz mi futro? - Jasne. - Tak się cieszę! - Nie ma z czego, mĂłwię przez sen... 

Młoda mężatka skarży się swojej matce: - Jesteśmy niedawno po ślubie, a już mnie nie bawi± rozmowy z mężem. - Dlaczego? - Cóż ciekawego może powiedzieć człowiek, który nigdy nie ma racji...

Kowalski pyta kolegę: - Gdzie poznałeś swojÂą Ĺźonę? - W małej, zacisznej, romantycznej kawiarence. - Cholera, Ĺźe teĹź człowiek nigdzie nie jest bezpieczny! 

Rozmawiaj± dwie żony biznesmenów: - Słyszałam, że oprócz męża masz jeszcze kochanka? - No cóż... Pieni±dze to nie wszystko.

Gdy żona wszczęła kolejn± awanturę, doprowadzony do ostateczności m±ż krzyczy: - Teraz powiem ci cał± prawdę. Dziesięć lat temu zagwizdałem na taksówkę, a nie na ciebie!

ÂŚwieĹźo upieczone małżeństwo tydzień po ślubie siedzi przy obiedzie. Ĺťona zwraca się do zachmurzonego męża: - W poniedziałek zrobiłam ci kluski i powiedziałeś, Ĺźe ci smakowały. We wtorek ucieszyłeś się, Ĺźe znowu kluski na obiad. W środę, czwartek, piÂątek jadłeś je i nic nie mĂłwiłeś. A teraz w sobotę ni z tego ni z owego krzyczysz, Ĺźe kluski ci nie smakujÂą... 

M±ż do żony: - Kochanie mam dzisiaj zebranie i wrócę póĽniej. - Znam te twoje zebrania, wrócisz rano kompletnie pijany i bez pieniędzy! - Kochanie, jak możesz tak myśleć?! Godzina pi±ta rano, pijany m±ż stoi pod drzwiami i mówi: - No i wykrakała...

UmĂłwił się wędkarz na ryby z kolegami o czwartej rano. Wyszedł przed dom i czekał godzinę. Nie przyjechali. Wraca do domu zmarznięty, kładzie się obok śpiÂącej Ĺźony i szepce: - Ale zimno na dworze. Na to Ĺźona nie otwierajÂąc oczu: - Tak. A mĂłj głupi chłop pojechał z kolegami na ryby... 

Dwaj przyjaciele rozmawiajÂą o kobietach. - Wiesz, chyba się rozwiedziemy. - Dlaczego? Wy, takie wzorowe małżeństwo? - Ona jest strasznie marudna. Od pół roku zanudza mnie o to samo. - O co? - Ĺťebym wyniĂłsł choinkę na śmietnik. 

Małżeństwo wybrało się na wycieczkę lotniczÂą awionetkÂą. Pilot obiecał, Ĺźe przewiezie ich za darmo, pod warunkiem, Ĺźe podczas lotu nie powiedzÂą ani słowa. Po kilku akrobacjach i szczęśliwym lÂądowaniu pilot gratuluje mężowi: - Jeszcze Ĺźadnemu z moich pasaĹźerĂłw nie udało się zachować milczenia w czasie lotu! - A wie pan, Ĺźe w pewnym momencie chciałem krzykn±ć! - W jakim? - Kiedy moja Ĺźona wypadła z samolotu! 

Do chorego m¹şa, ktĂłry leĹźał w szpitalu pod namiotem tlenowym przyszła Ĺźona. Kiedy stanęła przy nim, on nagle zsiniał i zacz±ł pokazywać na migi, Ĺźe chce kartkę i coś do pisania. Po czym napisał coś szybko, podał kartkę Ĺźonie i ... wyzion±ł ducha. Zrozpaczona Ĺźona spojrzała na kartkę, a tam było napisane - "ZejdÄ˝ z węża, blokujesz dopływ tlenu!!!". 

- Kto ci podbił oko? - WyciÂągałem dziewczynę z wody... - I ona cię tak urzÂądziła? - Nie, akurat wtedy Ĺźona weszła do łazienki... 

 
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

       Polecamy


 
       Forum

Wkrótce

 
       Reklama


















 
       Zobacz


 

 

 
        Zobacz

 

 


 


       Reklama
 
 

 

Biorytm  Aforyzmy  Artykuły  Testy  Opowiadania  Humor  Zodiak  Poezja 
 
Magia imion  Ciekawostki  Archiwum  Sondy   Konkurs  
Wolny czas  Redakcja  Współpraca  Bannery 

Created by uczucia.net

Wszelkie prawa zastrzeżone