[www.uczucia.net] - Twój serwis miłosny

Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona Startuj Ulubione
 

       Menu
  Strona główna
  Aforyzmy
  Archiwum
  Artykuły
  Bannery

  Biorytm
  Ciekawostki
  Humor
  Konkurs
  Magia imion
  Nasz poradnik
  Opowiadania
  Podryw 100%
  Poezja
  Testy
  Wolny czas
  Współpraca
  Zodiak
 
       Zobacz

 
       Zapisz się


Nowości na twój email

 
      Powiadom


Powiadom znajomego

 
        Zobacz
 
      Stats

 
 

 

        Poezja-Zbigniew Matyjaszczyk



"Żądło"
Oddychanie prowadzi mnie do obsesji.
Pochłanianie twojej wszędobylskiej aury 
przebarwia ciało w różowo-czerwone, pulsujące żądło.

Jesteœ krwią we mnie, sokiem, œliną, 
substancją trawiącą, zapachem, 
systemem nerwowym, poruszającym gałki oczu i narządy mowy.
Jesteœ poranną erekcją wszystkich włosów skóry,
dłonią, 
palcami nad którymi nie mam władzy, kiedy chcą dotykać.

Wszystko wokół przybiera obsesyjne kształty.
Tapczan jest łonem, poduszki tworzą biust,
drzwi są jak uda, a kiedy przez nie przechodzę
jestem w tobie.

Trawa układa się w pukle włosów, więc się kładę na niej,
palce boleœnie wbijam w ziemię,
całuję, kocham, soki tryskam z siebie œliniankami 
pobudzonymi nieprzyzwoitym smakiem cytryny.

"Ty œpisz"
Różowe mgły 
wilgotne ciepłe jak oddech potulnego snu

głos ze szkoły ptasich nut
łopot szeptów zniewolonych strun
i puch 
ulatujący z szybujących słów

Ty œpisz
a ja jestem tuż

Nabieram skóry jej kwiecisty smak
połykam zapach wytopiony z warg
wypijam krople z płatków z między ud
pokornie tak

zachłannie sączę z włosów krętych sól
mięsisty owoc – wiœni krągły kształt
nieukojony kobiecoœci cud.

Śpisz
a przecież 
dobrze tak.

"Taki spacer"
To taki spacer
po ciepłych miękkich wzgórzach pachnących jeszcze snem
powiekach jak aksamitne kołdry
wargach w pół słowa zatrzymanych gdzie lekki oddech w nich wstrzymany
czeka na miejsce w moich wargach

tak uroczyœcie drżysz
jakbym ofiarę składał albo jakbym 
wiatr ruszał przytulony do twego kształtu dźwiękiem cichych słów
a może jeszcze œpisz?
może ja pieszczę tylko przebudzoną myœl?

daj proszę 
umówiony znak
niech namaluje skóra kwiatostany róż
niech się poruszą szczyty miękkich gór
otworzy ciało na me ciało 
niech.

"Rezonans"
Drżące ciało Istoty 
wprawia inne ciało w rezonans gdy je Bóg zestroi.

Słysząca blada œciana pokrywa się rumieńcem 
od samego wchłaniania głosów kurczy się rytmicznie 
w bólu przeżywania 

uparcie stoi choćby wolała na podłodze leżeć
œciskać ją i tulić w akcie miłowania œcian.

Dźwięki nie ustają
prowadzą się za ręce w przestrzeń trwania

zaciskają się na ramionach by prędzej 
dotrzeć do miejsca nieopamiętania znanego z fantazji

uciszą się
kiedy powróci r z e c z y w i s t o œ ć.

"Flecenie"
Im bliżej brzmienia jestem
tym głębiej wnika ono w studnię mej duszy

jako muzyczny nieokrzesaniec
nie sądziłem, że flet jednoczy się z biodrami i całym ciałem flecistki

skupienie warg i rozwarcie były zbyt zmysłowe zanim
poznałem jak bardzo mogą być muzykalne

melomania pobudza erogenne sfery audio-chłonnoœci 
rozedrgawszy serce na podobieństwo czułego kamertonu.

My – mężczyźni
wybrzmiewamy w ciszy
tak głęboko 
że nasze wibrowanie nie słyszalne nie widzialne jest 
dla zmysłów

tłumienie odruchów czułoœci
spowodowane jest męską dumą 
której nie wypada pokazywać łez
kiedy jest na nie pora.

"Aphrodite"
Opuszkami dotyków wyrzeźbiłem kształt najpowabniejszych piersi,
ramiona jak konary rajskich drzew, biodra fale niespokojnego morza,
wiatr wpleciony między kosmykami słoneczno-księżycowych włosów,
tyle w nich dnia, tyle w nich nocy...Tańczyłaœ odziana w bieliznę rozpiętych oddechem żagli, 
jak kołysanka morskich fal pędziłaœ w otchłań œwiata wyobraźni, 
a ja byłem zapachem połączonych niebios i błękitnych, nieskończonych przestrzeni.
Słuchałem, byłem echem najcichszych głosów, szeptów niesionych ponad czas;
byłem cząstką nieœmiertelnoœci - rozbujałą, nieistniejącą rzeczywiœcie.
Jak różnoimienny byt doganiałem ciebie i traciłem jednoczeœnie; 
nadzieja tętniła we mnie galopem niepokornych, wolnych na zawsze mustangów.Piłem krople burz lejące się przepychem z ciebie,
na wargach smak kobiecoœci wypalał i układał poezje, parzył rozkoszą,
której nigdy nie będę potrafił najpełniej wypowiedzieć.
Niosłem kosmyk, kształt błękitnego tiulu i płakałem.Wejrzałaœ w największą tajemnicę rozwartych szczeroœcią źrenic,
nabrałaœ miodu, skosztowałaœ ze mnie...
Jednym gestem nadałaœ skrzydła i pozwoliłaœ, bym uleciał w motyle kwiaty ciszy.Jednoœć była tak blisko, przepełniła wszystko,
nawet przeszłoœć, z której poznałem - jaką ciebie pragnę.
Imię nadałem pięknu, zapatrzony w tę jedną chwilę, 
która przetrwa, aż do końca œwiata. 

"Aż w sobie"
Blisko:
jak ciepło rąk,
fala głosu w membranie uszu,
patrzeniem nasączony wzrok 
uczućJeszcze bliżej:
w myœli pojedynczej
gdzie nic już innego nie ma,
w kurczącym się kolorze kier
gdzie wszystko rodzi się umiera 
ja i tyW sobie:
gdzie dusze dwie 
na jednym grają instrumencie,
czas się roztacza w nieskończonoœć chwil ze mną jesteœ.

"Ciągle, jeszcze, więcej"
Tak piekielny jest ten żar osobliwie palących warg
aż się w ustach topi smak
lawą œliny wcieka w krtań
więzi krzyk zachłanny tak
wydostania się na œwiat.
Miłoœć -
ta roznieca gwiezdny szlak w pocałunku istny czar
barwi otchłań w karmin słów
rozgorzałych ognia tchem
spala już przygasłą treœć
nowe życie wkłada w cierń.Płomień -
daje wieczny ból aż się wżera w skórę ciał
ostrzem swych języków tnie
pieszczotliwie liże kark
zachłannoœcią duszę żre
na źrenicy toczy blask.Ciągle chce
jeszcze chce
więcej chcedobrze tak...

"Cierń kochania"
Kiedy się ubrałaœ fortepian zamilkł.
Drżało - chciało - jeszcze przeœcieradło 
struną, muzą - pamiętać - zapomnieniem.
A ja tobą wybrzmiewałem...... Ręce mężczyzny mają 
rysunek włosów pędzących ponad dłonią do łokci...Pogłaszcz językiem Te miejsca.
Później zawsze można się wyspowiadać,
nim się z ludzkiej miłoœci Boga, 
samego Boga chętnie będzie zdradzać z tej miłoœci ludzkiej...Lizanie nie jest grzechem,
język nie jest diabłem, tylko ta słodycz piękna
jest pokusą nieodpartą, wartą wylizania...Wejdź,
wtargnij w zamiary płonącego ciała,
aż się skurczy, rozszerzy...
Aż procesja cała podejdzie pod ołtarze 
modlić się i błagać o cierń zakochania.

"Cokolwiek myœli mojej uczynisz- mnie uczynisz"
Przyodziej mnie
bo jestem nagi bez twych ramion
daj mi pić
stań się oazą - źródłem
ugaœ me płomienie
i nakarm - daj mi ciało jeœć
i samotnego odwiedź w snach
wszak moje życie to więzienieNa obcym lądzie poœród cichych dusz
tunelem mroku prowadź w œwiatło życia
choć więcej anioł jesteœ niźli stróż
w twej cudnej pieœni
ocalenia słucham.

"Eliksir młodoœci"
Wlewasz Pani w usta miękkie 
słodycz, gorycz, cierpkoœć w jednym; 
wciąż chcesz więcej...
Pijesz Pani.Już zielone - z ciebie - listki wiją się na bioder konar,
ciałem sycą się i łzami,
piersi... pędem oplatają szyję, ramion rozgałęzie;
kwitniesz pięknem, drżeniem, dreszczem...
kwitniesz wszędzie, kwitniesz więcej.Nad niebami dym różany roztrzepotał lot gołębi
Widzisz teraz, widzisz Pani?...
z duszy głębin, z ciała głębin?Słodycz, gorycz, cierpkoœć wieczna, 
z powiek sen, nierządne myœli...
Widzisz Pani, czujesz Pani?
Czy to sen cię tylko przyœlnił?

"Jabłko"
Gryzę na pół, 
smak zakazany cieczy się z ust,
pachnie rusałką, Królewną Śnieżką,
słodkie ma ciało, kształtny ma duch.Znasz podniebienie takie niebienie?
Czy cię tak w całus ocalił ktoœ?
Barwisz i karmisz, stróżką się lejesz,
chruœ malinowa z jabłoni snu.Mysi ogonek, a przy nim liœć
kuli się, tuli, 
drży jako sika sokiem baœniowym, 
stróży się w struny,
głosi pogłosem, w gardziel umyka.O, jak mi dobrze!
O, już mnie puœć!Zjadłem i cóż - mam obgryźnika...Takie Ty Jabłko - 
kochasz i znikasz...

"Jak podczas burzy"
Pieœnią wiej szeleœć szum
krople z chmur wysysaj w dreszcz
całuj pieœć jeszcze weź
warg strumieniem zalej pierœ
liœciem drżyj błyskiem krzycz
nawałnicę w sercu zmieœć
noc rozjaœnij grzmotem słów
jeszcze więcej burzy chciej
lawę wody z nieba spuœć...I ucichnij...
Otul zmysły w płomień œwiec
przyœlij lekki ciepły deszcz
niech się wsączy w błogi sen.

***
Nazwij mnie pieskiem kotkiem a wyliżę ci stopyTak w ogóle to uwielbiam cię kochać
do bólu ciągnąć rozwichrzone włosyLubię też gryźć
widzieć jak ramiona zwinne 
wiją się uciesznie w bólu warkoczyki
i jeszcze i jeszcze splątane oddechem
z ciała instrumentu 
skocznej chcą muzyki aż się nie wypełnią 
po brzegi po całoœć po nagoœć spętaną 
w dziką wzroku naroœlSmakiem się upoję i poznam cię smakiem
zadam podniebieniu 
wreszcie je zachwycę
i nim œwiatu oddam spiję każdą chwilę.

"Obsesja"
w łóżku 
na stoliku przy oknie 
pod parasolkami, gdzie sączysz kawętam i ja 
- œpię, piszę, pijęw liœcie
na talerzu z obiadem
między odgłosami muzyki, wiatru, krzyku - wyznaję, karmię, szepcę w łazience
na drodze szybkiego ruchu
poœród alei drzew - obmywam, przejeżdżam, czekamGdziekolwiek spojrzysz
cokolwiek usłyszysz
o czymkolwiek pomyœlisz wciąż jestem obok.

"Poziomkowa mgła"
Znam te myœli o kobietach
poruszają męskoœć ilekroć je przywołam
są o smaku poziomekprzykucam i zbieram je do kubka 
po to aby zbroczyć wargi sokiem
dać pić smakować
nim Ona zaœnie syta z moich dłoni
wijąc się i jęcząc dalej szybciej 
płomień w krater wcisnąć 
odetchnąć nim 
językiem jego wylizać wnętrze całe
i z duchem samym iœć do łóżka
a poœciel cielesna mokra niech zostanie
z pocałunków deszczupoziomki toczyć kołem słów 
i jeszcze podniebienie drażnić a przy tym upajać
lawą wulkaniczną topić rzeźbę ud
piersi niesione prądem erupcji 
nową falą głosów i oddechów zalać
niech się tysiąc doznań wspólnie naraz kłóci
w jednej chwili wyrwie płodne drżenie z ciaław ciszy stygnąc wolno kształtne rzeźby tworzy
krągłe chmury różu kłębi we wspomnieniu 
jakby mgła na łące kładła się upojnie
mając w sobie wilgoć 
zakochanych wielu.

Wiersze nadesłane przez Zbigniewa Matyjaszczyka
Zapraszamy na stronę autora: http://republika.pl/zbigniew_matyjaszczyk

Wyœlij swoją poezję

 
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

       Polecamy


 
       Forum

Wkrótce

 
       Reklama


















 
       Zobacz


 

 

 
        Zobacz

 

 


 


       Reklama
 
 

 

Biorytm  Aforyzmy  Artykuły  Testy  Opowiadania  Humor  Zodiak  Poezja 
 
Magia imion  Ciekawostki  Archiwum  Sondy   Konkurs  
Wolny czas  Redakcja  Współpraca  Bannery 

Created by uczucia.net

Wszelkie prawa zastrzeżone