|
"Gra w zielone"
Czy masz zielone? - Nigdy go nie zapominam...
A ty czy masz je? - Zawsze je na piersi noszę...
Wiem, jakie lubisz licie, zobacz tedy proszę.
Co dzień oto bez wieży w butonierkę wpinam.
Kochasz mnie jako wprzódy? Nicże nie zmieniona?
Nie zapomnisz mnie nigdy? - Nigdy nie zapomnę!
- Dzi o pamięć nie prosisz, oczy spuszczasz skromne
I chociaż nic nie mówisz, wiem... już gra skończona...
Lecz nie masz zielonego - wszak już dzisiaj pomnę,
Gdy prosiła o pamięć, rzekłem: nie zapomnę...
I do końcam na piersiach nosił lić zielony.
Dzisiaj zbędny odpinam - zakład nasz skończony...
Owa gra osobliwa, w której bardziej bywa
Smutnym wygrywający niż ten, co przegrywa.
"Żal"
Gdy cię spotkałem raz pierwszy,
Mokre pachniały kasztany,
Zbyt długo mi w oczy patrzała --
Ogromnie byłem zmieszany.
Pod mokre płaty gałęzi
Szedłem za tobą w krok.
Serce me trzymał w uwięzi
Twój fiołkowy wzrok.
Dawno zużyte słowa
Wróciły do mnie znów
I zrozumiałem od nowa
Znaczenie prostych słów.
I tak się jako stało,
Że bez tak pachniał -- jak bez,
I słowo "pachnieć" pachniało,
I łzy były pełne łez.
Tęsknota, słowo zużyte,
Otwarło mi swoją dal...
Jak różne są rzeczy ukryte
W króciutkim wyrazie: żal.
"Oczy"
Kiedy tylko otworzę oczy, to Cię widzę.
Włochy, Grecja i Egipt -- to wszystko daremne.
Całemu wiatu dzisiaj przyznać się nie wstydzę --
Piękniejsze są Twe oczy, usta, włosy ciemne.
Czasami, upojony błękitem przeźroczy,
Błądząc okiem po morzu słodkim i po niebie,
Zapominam o wszystkim i zamykam oczy,
A kiedy zamknę oczy -- znowu widzę Ciebie.
"Noc nad książką"
Noc miłosne do uszu szeptała sekreta,
Kiedy drżąca, wzruszona z pięknych ust Romea
Pierwsze pocałowanie swe miłosne wzięła
Ledwie trzynacie wiosen licząca Julietta.
Noc swe czarne, gwieździste namioty rozpięła,
Gdy z werońskiej dzieweczki wykwitła kobieta...
Nie plamiła ciemnoci zaranna planeta,
Gdy w ramionach królewskich Sulamit tonęła.
Noc jest porą miłoci i błysku rapiera.
O nocy, w aragońskich ogrodach pachnąca!...
Gdy do nóg don Juana upadła Elwira,
We łzach słodkiej miłoci i żalu tonąca.
Już lampa ganie... Książkę zamykam Szekspira..
O nocy... nocy pusta, samotnie płynąca.
|
|