|
"Nieraz"
Nieraz, gdy pocałunkiem przesłonisz mi oczy,
Jaka rozlewna fala szczęcia we mnie błyska --
I z bliska się do ciebie tulę, więcej z bliska,
Aż mnie szał mroczy...
Nieraz, gdy się ust dotkniesz płomiennym oddechem,
Chciałabym się jak ogień w krąg ciebie owinąć --
Drżąc pragnień echem...
Nieraz, gdy nię w przesłodkich omdlewań godzinie,
Nieuchwytnym całunkiem łono piecisz skrycie...
Chciałabym tej krwi twojej, która we mnie płynie,
Krwi tej -- dać życie...
"Ust moich szukasz?"
Ust moich szukasz?... Lekko przechylona,
Już czuję oddech twój na mojej twarzy --
Ust twoich dawno już czekam spragniona.
Lekkie jak motyl są całunki twoje...
Z ust, szyi, ramion sfrunęły na piersi,
Gdzie się różowi pnących pąków dwoje...
A potem znowu na usta wróciły...
Ale już dzikie, palące, mordercze...
Niemoc mnie mroczy -- omdlewają siły...
Rozjękłe drganie płomiennego szału
I pogłos żądzy ponury i rwący --
Hymn upojenia i hymn cudny ciału...
Z ust rozchylonych umiech się dobywa,
Oczy się jeszcze łzawią od rozkoszy,
Pobladłe lica kryje dłoń wstydliwa...
|
|