|
"W RAMIONACH
"
Jak mogła z uczuć mej przyjaźni miać się?
Ty fraszki innym o mnie powiadała.
Że kocham ciebie, że twym pragnę stać się.
I w gronie błaznów ty ze mnie się miała.
I każdy odruch uczuć mej przyjaźni
Ty wspominała w ramionach innego.
Każdy wiersz nawet odblask mojej jaźni,
Zdeptałas szydząc z tworu serca mego.
Więc nie miej żalu do mojej osoby
Gdy ponad tobą wnet chmury ciemnieją.
Na miejscach spotkań pozostaną groby
I zmiennych uczuć szkielety zbieleją.
Dzi jeszcze jeden wypadek poznałem,
Którego lekcja wiekopomną będzie:
Zazdroć w przyjaźni jest czynem zuchwałym
I, że wypadki niecnoty są wszędzie.
"EX NIHILO"
Nie chcę być zwierciadłem, ani też rysunkiem
Chcę tworzyć jak Bog, z niczego, od nowa;
Nie chcę być pra-dawnych wieszczów wizerunkiem,
Chcę ić przez grecki Parnas z podniesioną głową.
Nie wszystkie wieszcze słowa są wypowiedziane,
Na czasy współczesne jeszcze co zostało,
Nie wszystko piękno w wiecie już namalowane,
Muza wciąż obdarza , nie dużo, nie mało.
Więc piszę jak myl leci, i jak serce czuje
Spostrzegam, opiewam, daję radoć innym
Zachęcam i radzę, rzadko krytykuję
I upajam przyjaźnią jakby gronem winnym.
"POEZJA"
Nie zowię się wieszczem, jestem nazbyt skromny
Me wiersze są prywatne jak żony, roskoszne;
Poezja to wiat rymów, rytmów przeogromny,
Myli me to dzieci pieszczone, miłosne.
Nie opiewam wojen bohaterskie czyny,
Nie dla mnie historii sny filozoficzne,
Ja opiewam radoć, piękno, i dziewczyny
Radosne serc oddechy, uczucia przeliczne.
Ofiaruję radoć, gdy serce zranione,
Pokazuję przystań, gdy szaleją burze,
Owietlam horyzont gdy myli upione,
Zachęcam do wzlotów ku słońcu, ku górze.
Raduję się pięknem w przyrodzie ukrytym,
Wędruję przez Tatry, Beskidy, Pieniny,
Wród pragnień i głodu chcę być szczęcie sytym,
I widzieć łzy szczęcia w oczach mej dziewczyny.
"OKRĘTY TĘSKNOTY"
Pociągiem jechałe, marzyłam o tobie
Wiedząc, że podążasz szlakiem karkołomnie;
Wieziesz sercu radoć w upojenia dobie,
I oczy pełne wzruszeń, przecież jedziesz do mnie!
Ach te marzenia, snów słowa—bezgłone
Spiętrzone uczuć fale, gwiazdy nieba bliskie
Okręty mej tęsknoty, westchnienia miłosne;
Budzicie mnie całusem, piecicie uciskiem.
Sprawcie sny tęsknoty, że on przyjdzie do mnie
Że będzie napewno, potwierdźcie gwiazd roje
Zjawi się jak meteor, stanie tuż koło mnie
I w gnieździe mych ramion znajdzie szczęcie swoje.
"RANEK WIOSNY"
Czy ty cudna, czy piękna, czy ładna, ja powiem
Że ty dla mnie tchem życia, pienią, pięknem, i zdrowiem
Czy mną gardzisz, czy kochasz, powiem razem z przyrodą,
Że ty rankiem wiosennym, najpiękniejszą przygodą
Lecz poranek wiosenny, choćby w piękno był strojny
Lodowatym podmuchem często stwarza czas wojny
Zmraża ptaki, motyle, ludzkie serca i kwiaty
Sypie gradem lub niegiem, żąda łez, robi straty
A dopiero w południe jasno wieci nam słońce
Daje szczęcie w miłoci, daje serca gorące
Czarnowłosa dziewczyno wiedz, że kocham cię wielce
Lecz nie wiem czy kocha mnie czułe twe serce
Więc odpowiedz daj znać, spełnię każdy warunek,
Byłem z oczu twych dziennie czerpał życia trunek.
"ODPOWIEDŹ"
Cóż mam ci wyznać prócz szczerej miłoci?
Ja wszystko mam, radoć i szczęcie posiadam;
Daję ci więc przyjaźń, bez słownych nicoci,
Nie chcę żadnych ofiar, i ofiar nie składam.
Dajęć to co mam, nie żądam od ciebie zapłaty,
Nie jeste dłużnikiem za uczuć darunek;
Ma miłoć wzbogaca cię, nie robi straty,
Całusem cię uwielbiam, to nie jest rabunek.
Nie kradnę cię dla siebie, i nigdy nikomu
Nie zaprzeczam, że ma przyjaźń jest darem,
Cieszę się gdy jeste, nigdy po kryjomu,
I piewam gdy się grzeję oczu twoich żarem.
Więc nie bój się umiechów, tych z serca płynących
Nie uciekaj przed ręki dotknięciem-całusem;
To są dzieci myli, płód wspomnień gorących,
Przyjaźń to jest wolnoć, nie włada przymusem.
Co tu więcej mówić, jak lęki ukoić?
Jak wesprzeć twoje myli, rozradować serce?
Dzi, tylko obsypać miłocią, przyjaźnią upoić,
I posłać życia drogę, moich słów kobiercem.
"DAJ MU SERCE"
Tęsknię za tobą, nie wiem gdzie przebywasz
czy nad jeziorem, czy w lesie, na łące
zachwycasz się wiatem, piękne kwiaty zrywasz,
oczy w dal wpatrzone i serce gorące?
Co widzisz dzisiaj w kwiatach pełnych rosy?
Co cię dzi wabi, co cię w górę podnosi ?
O czym drzewa szepczą, czy słyszysz ich głosy?
Czy wiesz za czym serce tęskni , o co prosi?
Czytaj i pamiętaj, oddychaj wolnocią,
Zaufaj znów temu kto cię kochał, zbawił
Oddaj mu swe serce z przysięga, z miłocią,
On dla ciebie tron swój i wszechwiat zostawił.
On też za tobą tęskni, czeka bo miłuje
Czeka aby całe serce mu oddała
Obdarza cię szczodrze, życiem twym kieruje
By w swym sercu, na ustach zawsze umiech miała.
"WYBACZ"
Spoglądam w dal, skłębioną, siną, niepojętą
Jak ten ptak co w serce wsiał rozstania żal
Twą postać widzę jak flagę zatkniętą
Na gmachu marzeń, na grzebieniach fal
Smutne twe spojrzenie
Ptaki pozbawione gniazd
Róży kwiat, oderwane korzenie
Blaski latarń wród zburzonych miast
Gorzki stukot serca
Pień samotnej gitary
Warkocz uczuć, snów czary
I czas bezlitosny szyderca
Te głosy piewające w snach
To struny mej pękniętej harfy
To żal co burzy snów mych gmach
To taniec mierci przeciętej szarfy
Nie mam nic czym mógłbym ból okupić
Nie mam złota, srebra, nic prócz słów
Słowo serca które żre tęsknota
Słowo myli, czarnoksięskich snów
Słowo, które dumnie w mowie brzmi
im dzisiaj kornie proszę, Wybacz mi.
Wiersze nadesłane
przez
Lev Tarnopolski
Wylij
swoją poezję
|
|