[www.uczucia.net] - Twój serwis miłosny

Imieniny: Bożeny, Drogomira, Zenona Startuj Ulubione
 

       Menu
  Strona główna
  Aforyzmy
  Archiwum
  Artykuły
  Bannery

  Biorytm
  Ciekawostki
  Humor
  Konkurs
  Magia imion
  Nasz poradnik
  Opowiadania
  Podryw 100%
  Poezja
  Testy
  Wolny czas
  Współpraca
  Zodiak
 
       Zobacz

 
       Zapisz się


Nowości na twój email

 
      Powiadom


Powiadom znajomego

 
        Zobacz
 
      Stats

 
 

 

        Poezja-Sławomir Jerzy Ambroziak



***

płynie galeon pięciopalczasty
po oceanie jedwabistej skóry
łopocą żagle rytmicznych oddechów

sunie galeon
w miłosnym splocie
spoconych ciał obłoki
kłębią się
pieszczą
baraszkują w błękicie

gna!
razem z wiatrem
skrzydeł dostaje
pruje falistą morskiej piany suknię
znikąd błyskawica
wrzask sztormu zerwał żagle
wir wciągnął do dna
i eksplodował...

dryfuje spokojnie szalupa różana
wœród słonych kropel...

zasypiamy w objęciach

 

***
odmierzam czas Twoim uœmiechem
zamknąłem go szczelnie
w tęsknoty klepsydrze

przesypuje się przez palce
uœmiech radosny
uœmiech szczęœliwy
lekko szyderczy
ten uszczypliwy
uœmiech dla wszystkich
osobny dla mnie

odmierzam czas samotny

zamykam przestrzeń
snem tylko o Tobie
kształt Twego ciała
jedwab w Twym głosie
dłonie namiętne
piersi
wiatr włosów

zamykam przestrzeń
aby najmniejsza pustka została

oddycham Tobą
karmisz mą duszę
wargi me zraszasz

oddycham w próżni
myœlą o Tobie



***
uciekaj z głowy zjawo przecudna
nim z toru wypadnę
znów stłukę lustro


zmień swą istotę stań się paskudna
nim niebo spadnie
uderzy w me usta

...nim krew wyparuje

nim serce zapłonie
nim Twoje piersi zniewolą me dłonie...


no! zlej się z masą bądź trochę nudna
nim połknę Twe oczy
rozpustą popiję
nim wyobraźnią znów wczoraj zabiję


albo pozostań nie odchodź z mych myœli
popraw krążenie 
w przegniłej mej duszy...
nie! odejdź!
bo myœl o Tobie jest bardzo marudna

***
minęła chwila
nie ma Cię
w poœciel zaplątałaœ
zapach
i pustkę
nie nazwę jej
nie potrafię

jeszcze chwil kilka
umrze czas 
samotny

***
było tak dobrze
w objęciach Twego serca
przedżycie nieœwiadome
pozbawione œwiatła
powietrza 
cierpienia

życie porwało gwałtem
wrzask sinych Twych ust
chciałaœ mnie uchronić
nieskutecznie

zacząłem się dusić
nienawidzić œwiatła
do dziœ

razem pchaliœmy kamień
wspólny
niechciany 
do nikąd

a teraz mam swój
z każdym dniem cięższy
potykam się wciąż
o bezsens

ale wiem że trzeba wstać
podnieœć się i pchać
wciąż pchać
mimo bólu...


bo Ty zawsze wstajesz
z dumnie uniesioną głową
-Mamo!

Wiersze nadesłane przez Sławomira Jerzego Ambroziaka

Wyœlij swoją poezję

 
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

       Polecamy


 
       Forum

Wkrótce

 
       Reklama


















 
       Zobacz


 

 

 
        Zobacz

 

 


 


       Reklama
 
 

 

Biorytm  Aforyzmy  Artykuły  Testy  Opowiadania  Humor  Zodiak  Poezja 
 
Magia imion  Ciekawostki  Archiwum  Sondy   Konkurs  
Wolny czas  Redakcja  Współpraca  Bannery 

Created by uczucia.net

Wszelkie prawa zastrzeżone