|
***
Gęsty poranek
z ustami przyklejonymi
do ciany
Jaki ból
niewiadomo gdzie
I pusta myl
głupia myl
Co wczoraj
Co za noc
Znów ostatnia .
***
I gdy późnym letnim wieczorem
wracam do domu
Zdaje mi się,
że jeszcze cała
pachnę Twoim ciałem
i,że wszyscy wiedzą
o tym,
jak niedługą chwilę temu
tonęłam w Twoich ramionach
Jak się spalałam
i wilgotny jęk na moich ustach
przeszył całą przestrzeń,
zbyt ciasną dla nas dwojga.
Roztaczam ciepło swojej skóry
na cały ten czas
w chwilę po tym
jak ostatni raz Cię olepiłam
sobą.
I trochę mi wstyd .....
że oni tak patrzą na mnie...... :)
***
Już za minutę
ta godzina
Gdy muszę zasnąć
bez ciepła
Twoich dłoni
Gdy pozostaje mi tylko
marzyć,
że wtulona w Twoje ramiona
mogę tak spokojnie
odetchnąć po dniu...
Że całujesz moje czoło
by sen był dobry
I już niczego więcej
nie chcę.
A matka głupich
upewnia mnie,
że jeszcze kiedy
tak będzie.
Że napewno będzie.
***
Czuję jak
tracę
grunt pod stopami
I nic się nie da
już ukryć
I nic się nie da
już uratować
Ginę po mału
każdego dnia
Parszywy kraj
odbiera mi
resztki nadzieji
na jakikolwiek
szczęliwy byt.
Już się nie bronię.
Uciekam
Już tylko uciekam
ze sztucznym umiechem
na twarzy.
***
I tylko pięć dni później
wszystko runęło.
I tylko pięć dni później
biegnę ciężko przez
własne pokoje
by ukryć przed sobą
łzy,
rozbijam pięciami lustra
by się nigdy nie dowiedzieć,
że to mnie
zabolało...
że mnie zraniłe
że przeprosiłe
za wszystko,
wycofałe każde słowo
Zapominam z szybkocią
wiatła
o Twoich oczach,ustach i dłoniach
Zapominam głos w słuchawce,
elektroniczne uczucia
i umiech...
Zapominam kim jeste,
gdzie mieszkasz,
co czujesz.
Tylko pięć dni później
wszystko czym byłe -
zniknęło w ułamku chwili.
Nastała głucha cisza.
Ta sama,
dobrze mi znana
cisza
w rodku
wrzeszczącego
miasta.
Wiersze nadesłane
przez
agnieszkęC
Wylij
swoją poezję
|
|