[www.uczucia.net] - Twój serwis miłosny

Imieniny: Bartłomieja, Gertrudy, Marcina Startuj Ulubione
 

       Menu
  Strona główna
  Aforyzmy
  Archiwum
  Artykuły
  Bannery

  Biorytm
  Ciekawostki
  Humor
  Konkurs
  Magia imion
  Nasz poradnik
  Opowiadania
  Podryw 100%
  Poezja
  Testy
  Wolny czas
  Współpraca
  Zodiak
 
       Zobacz

 
       Zapisz się


Nowości na twój email

 
      Powiadom


Powiadom znajomego

 
        Zobacz
 
      Stats

 
 

 

        Rodzaje miłoœci



Miłoœć jest najwspanialszym uczuciem na œwiecie lecz warto jeszcze bliżej się jej przyjrzeć. Tak też zrobili naukowcy i opracowali klasyfikację, wyróżniając kilka stylów objawiających się doœć podobnie, niezależnie od płci. 

Eros - namiętna miłoœć

Ukochany wydaje Ci się piękny niczym młody bóg, jest ideałem pod każdym względem, zakochałaœ się w nim od pierwszego wejrzenia. Szukasz w pamięci zdarzeń, które was ze sobą zetknęły i nic nie wydaje ci się przypadkowe - jakaœ siła nadprzyrodzona musiała sprawić, że akurat tamtego dnia on wsiadł do tego samego co ty autobusu. Mało tego, wysiedliœcie na tym samym przystanku i do tego skończyły mu się papierosy, a Ty poczęstowałaœ go swoimi. Po prostu byliœcie sobie przeznaczeni. Od chwili, kiedy zauważyłaœ w jego oku błysk zainteresowania, nie rozstajecie się ani na chwilę Rachunki telefoniczne są kilka razy większe niż zwykle, nagle zaczęłaœ mieć bardzo mało czasu dla swoich przyjaciół, ledwo wyrabiasz się z pracą. A seks... jest wspaniale, cudownie, czujesz, że moglibyœcie nie wychodzić z łóżka. To właœnie jest miłoœć przez starożytnych Greków nazywana erosem - pełna namiętnych uniesień, wielkich wzruszeń i romantycznych wyznań. Słowa "kocham cię" padają bardzo szybko, a siła uczuć jest tak ogromna, że wydaje się, zniesie każdą próbę i pokona każdą przeszkodę. To miłoœć o jakiej marzy się w najskrytszych snach. Warto jednak mieć œwiadomoœć, że silne uczucia mają to do siebie, że kiedyœ słabną. Nie można bez końca spalać się emocjonalnie, bo nasz organizm tego po prostu nie wytrzymuje. I niestety im bardziej idealizujemy ukochanego, tym później większe czeka nas rozczarowanie, że nie jest dokładnie taki, jak z naszych snów.

Agape - miłoœć altruistyczna

Chyba nie zdarza się w czystej postaci. Jako jeden z elementów związku jest bardzo pożądana, natomiast na dłuższą metę człowiek nie jest stworzony do poœwięcania się dla innych do tego stopnia. Ideał agape, który nakazuje przedłożyć szczęœcie partnera nad własne, przeczy instynktowi samozachowawczemu. Do takich wyrzeczeń zdolna jest tylko miłoœć macierzyńska. A i tak ostatnio psychologowie krytykują matki poœwięcające całe swoje życie dla dobra potomstwa, bo wbrew pozorom dzieciom wcale to na dobre nie wychodzi. Altruista kocha właœnie taką miłoœcią macierzyńską, dla swojego ukochanego zniesie wszystko. W razie jakichkolwiek kłopotów stanie na głowie, żeby pomóc swojemu partnerowi, poruszy niebo i ziemię, aby tylko go zadowolić. Zrezygnuje ze swoich planów, marzeń i ambicji, jeœli tylko wejdą one w kolizję z potrzebami partnera. Z jednej strony bardzo to szlachetne i zgodne z ideałem miłoœci chrzeœcijańskiej, ale po drugiej stronie medalu mamy żonę alkoholika, które co rano biegnie do sklepu po kiszone ogórki, nie zwracając uwagi na to, że mąż wczoraj przepił ostatnie pieniądze. Czasem jednak chciałoby się spotkać na swojej drodze altruistę. Szkopuł w tym, że reguła wzajemnoœci i sprawiedliwoœci zobowiązuje - powinniœmy odwdzięczyć mu się tym samym. Dlatego ludzie, dla których najbardziej charakterystyczna jest miłoœć agape powinni dobierać się w pary, w przeciwnym razie bardzo szybko altruista jest wykorzystywany.

Ludus - hazard

Ten typ miłoœci jest charakterystyczny dla osób, które nie chcą całej duszy oddać partnerowi. Wolą trzymać go w niepewnoœci - a nuż im się odmieni? Skąd wiadomo, że to właœnie ten, że to z nim będziemy chcieli spędzić życie? Takie osoby do miłoœci podchodzą z dystansem - jak do pewnego rodzaju gry. Często spotykają się z kilkoma osobami na raz, a lawirowanie miedzy nimi uważają za œwietną rozrywkę. Problem "jak umówić się z Jackiem, żeby nie dowiedział się o tym Tomek" urasta do rangi intrygi kryminalnej, w którą zaangażowani są wszyscy znajomi. Homo ludens najbardziej lubi pierwszą fazę znajomoœci, często nie wychodzi poza flirt, bo przeraża go myœl, że mógłby stać się zależny i utracić częœć swojej wolnoœci na rzecz partnera. A co się dzieje, gdy uda mu się uwieœć kogoœ, kto nie zna reguł gry i szczerze odda mu swoje serce? To duży problem i trudna sytuacja ale tylko dla tego, kto się zaangażował. Homo ludens bowiem bez trudu otrząsa się z nieudanego związku i od razu zaczyna zastawiać sidła na następną ofiarę. Ale nie demonizujmy, miłoœć typu ludens nie musi kończyć się tragicznie i nie trzeba się jej wystrzegać jak ognia. Nie zawsze musimy być przecież poważni, flirt bywa całkiem przyjemny, a któż od czasu do czasu nie chciałby żyć bez zobowiązań. Ale od czasu do czasu!

Pragma - zakaz bujania w obłokach

Ludzie, u których przeważa ten typ miłoœci niewątpliwie twardo stąpają po ziemi, wiedzą, czego chcą od życia i od człowieka, z którym przyjdzie im to życie dzielić. Żadna miłoœć od pierwszego wejrzenia nie wchodzi tu w grę - jak można tak poważną decyzję, jaką jest małżeństwo powierzać emocjom?! Wybór partnera przypomina trochę wybór funduszu emerytalnego: analiza wad i zalet, zysków i strat pozwala zdecydować w kogo najkorzystniej będzie można zainwestować swoje uczucia. Zabezpieczenie przyszłoœci jest najważniejszym celem dla pragmatyka. Osoby tak praktycznie podchodzące do życia potrafią prowadzić tabelki, w których porównują kandydatów bynajmniej nie ze względu na umięœnienie klatki piersiowej, a raczej zasobnoœć portfela, wykształcenie i status społeczny. Odpytują szczegółowo potencjalnych mężów o poglądy na temat pracy zawodowej kobiet, albo wychowywania dzieci w zgodzie z wartoœciami chrzeœcijańskimi. Po wstępnej selekcji przychodzi czas na poznanie rodziny, a w szczególnoœci zorientowanie się jakie cechy mogłyby odziedziczyć dzieci. Kandydaci z nadopiekuńczą mamusią, alkoholikami i samobójcami wœród krewnych przepadają od razu.Może to i mądre, ale chyba za bardzo wykalkulowane jak na miłoœć. Niemniej jednak szczypta racjonalizmu przydaje się nawet w najbardziej gorącym związku - a może właœnie szczególnie tam.

Mania - obsesyjna miłoœć

Nie możesz bez niego żyć, dostajesz rozstroju żołądka, kiedy się pokłócicie. Myœlisz o nim bez przerwy i nie ma mowy, żebyœ się skupiła na czymkolwiek innym. Jesteœ zazdrosna o czas, którego z Tobą nie spędza. Nie œpisz po nocach, bo wyobrażasz sobie, że umawia się z inną. Każda kobieta u jego boku wydaje Ci się rywalką i wielkim zagrożeniem dla Waszego związku. Najmniejszy brak zainteresowania z jego strony sprawia Ci ból, a każdy miły gest przynosi Ci niewysłowioną radoœć. Mogłabyœ spędzać z nim 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu i wciąż by Ci było mało i mało. Najchętniej zamknęłabyœ go w złotej klatce, a do nogi przymocowała wielką kulę wysadzaną diamentami. To już nie miłoœć, ale uzależnienie i obsesja. Opętanie nawet nie tyle partnerem, co własnym do niego uczuciem. I najgorsze jest to, że nie wiesz co z tym zrobić, bo nie widzisz specjalnej różnicy pomiędzy końcem œwiata a końcem twojej miłoœci. Nie jesteœ pierwsza i pewnie nie ostatnia. Ten rodzaj miłoœci szczególnie sprzyja twórczej ekspresji, przejrzyjmy choćby pobieżnie dzieła romantyków - Mickiewicza, Goethego, Byrona. Można tylko westchnąć nad losem targanego tak skrajnymi uczuciami nieszczęœnika i powtórzyć za Terencjuszem, "że nic co ludzkie nie jest mi obce".

Teks zaczerpnięty z
www.livsstil.prv.pl

 
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

       Polecamy


 
       Forum

Wkrótce

 
       Reklama


















 
       Zobacz


 

 

 
        Zobacz

 

 


 


       Reklama
 
 

 

Biorytm  Aforyzmy  Artykuły  Testy  Opowiadania  Humor  Zodiak  Poezja 
 
Magia imion  Ciekawostki  Archiwum  Sondy   Konkurs  
Wolny czas  Redakcja  Współpraca  Bannery 

Created by uczucia.net

Wszelkie prawa zastrzeżone