Gdy od serca rozmawiają ze sobą dwie kobiety, prędzej
czy później pojawi się temat: mężczyzna. Popłynie
rzeka skarg i narzekań na męskie przywary. A przecież
kobiety kochają ich do szaleństwa ... Czym na to zasłużyli?
Zakochana
kobieta idealizuje swojego partnera. Po latach wspólnego
życia bywa, że widzi już tylko jego wady. A przecież
kiedy zauroczył ją. Doceniała jego czułoć,
zdecydowanie, wiedzę. Może warto powrócić do
wspomnień? Pozytywnie spojrzeć na niego, przypomnieć
sobie jego dawne zalety, poszukać nowych i ... pokochać
ponownie. Skarbnica kobiecej mądroci zawiera sporą
wiedzę na temat tego, co mężczyznom podoba się w
kobietach. Rzadziej analizujemy, jakimi przymiotami męskiego
serca i charakteru uwodzą nas panowie. A zalet mają
niemało.
Bywają
rozbrajająco bezradni - serce każdej prawdziwej
kobiety mięknie, gdy on - specjalista od komputerów,
inżynier konstruktor, wietny lekarz, mechanik przed
którym samochód nie ma tajemnic, dyrektor wielkiej
firmy albo kierowca ogromnego autobusu, staje przed żoną
i prosi: "Proszę, przyszyj mi guzik". Kobiety
rozumieją wtedy, co czuła Kleopatra głaszcząc po łysiejącej
głowie Juliusza Cezara. Wódz, mędrzec i wynalazca są
tak samo wzruszający, gdy rano przymilnie pytają:
"Kochanie, nie wiesz, gdzie mogą być czyste
skarpetki?". Wtedy ona rozumie, kto naprawdę rządzi
wiatem. On jest wielki, mocny i wspaniały, a słaba
kobieta prowadzi go na jedwabnej wstążce.
Nie
boją się urządzeń technicznych - wiele kobiet ma
prawo jazdy, wietnie prowadzi, a nawet posiada własny
samochód. Jednak kiedy pojawi się jaki problem,
wspaniale jest mieć przy sobie mężczyznę, dla którego
okiełznanie niesfornego auta to nie problem. Nawet gdy
nie jest wyjątkowym siłaczem, bywa że patrzą z
podziwem, jak spokojnymi ruchami naprawia wszystkie błędy,
które kobietom się "przypadkowo" przydarzyły.
Opiekują
się kobietami - mężczyźni nie zawsze chcą i umieją
wyrazić w słowach swoje uczucia. Ale za to cudownie
potrafią otoczyć opieką kobietę, która jest na
prawdę dla nich ważna. Odprowadzają pod drzwi, żeby
jaka zła przygoda nie spotkała jej w klatce
schodowej lub w windzie. Wybiegają w deszczową noc z
kubłem mieci i psem, bo przecież ona bałaby się
wyjć za próg. Na spacerze w Borach Tucholskich
trzymają ją za rękę, żeby się nie zgubiła w
lesie. Na wycieczce statkiem z Gdyni na Hel otaczają
ramieniem, dając do zrozumienia, że w razie nagłego
sztormu zastąpią osobicie łódź ratunkową. Przydźwigają
z targu siatkę z warzywami i mężnie przybiegną na
ratunek, gdy w domu pojawi się pająk-potwór, a w
czasie ulewnego deszczu bez chwili wahania zdejmują z
siebie kurtkę, żeby otulić dziewczynę i szepczą do
ucha: "Tylko mi nie przemarznij". Każde
damskie serce rozpływa się w takiej chwili. Nawet
kobieta, która na co dzień poskramia lwy, pilotuje
odrzutowiec lub zarządza wielkim działem w fabryce
lunet do obserwacji kosmosu, czuje się przy opiekuńczym
mężczyźnie cudownie mała, bezbronna i krucha. Jakie
to wspaniałe uczucie!
Są
niepoprawnymi optymistami - oczekiwanie na czarną
przyszłoć to typowo damska specjalnoć. Wystarczy
pretekst, żeby kobieta nie widziała nic dobrego ani w
bliskiej, ani dalekiej przyszłoci. Gdy mężczyzna
uspokaja zmartwioną ukochaną, już planuje rozwiązanie
problemu. Nie przewiduje niepowodzeń. Stara się znaleźć
dobre strony każdej sytuacji.
Nie
wpadają w panikę - prawdziwy mężczyzna wie, że
lamenty mu nie przystoją. Choćby zatem spotkało go
największe nieszczęcie, będzie grać rolę rycerza
i otoczy kobietę silnym ramieniem. Dzięki temu pokona
ona przeciwnoci losu, skryta za męską przyłbicą.
Co robi kobieta, gdy wbiegając spóźniona na dworzec,
obładowana walizami, widzi, że pociąg włanie odjeżdża,
migając złoliwie tylnimi wiatełkami? Ma ochotę
gonić pieszo po torach, poddać maszynistę
wyrafinowanym torturom, rozpłakać się, napisać list
protestacyjny do ministra komunikacji albo przynajmniej
wyżyć się na własnym mężu. Ale wtedy okazuje się,
że jego już obok nie ma. Kiedy oddawała się
rozpaczy, on spokojnie i bez popiechu poszedł
sprawdzić, kiedy odjeżdża następny pociąg.
Zamiast
mówić - działają - kobiety lubią dużo mówić.
Zanim cokolwiek ważnego postanowią i podejmą decyzję,
muszą w zaprzyjaźnionym gronie dokładnie
przedyskutować całą sprawę. Gdy opowiadają lub
pytają o radę, rozładowują napięcia. Kłopoty i
problemy wprawdzie nadal je nękają, ale przynajmniej
nie cierpią w samotnoci. Mężczyzna natomiast,
zamiast dzielić się wątpliwociami z przyjaciółmi
i rodziną, woli działać. Życie jest dla niego
wyzwaniem, któremu trzeba sprostać. Najważniejsze
jest osiągnięcie celu. Nie może marnować czasu na próżne
rozważania. Gdy mężczyzna kocha kobietę, nie
roztkliwia się nad sobą, nie tęskni, nie marzy -
idzie "zabić" rywala, porwać ukochaną i
rzuca jej do nóg cały wiat. Czyż można go nie
kochać?
Stoją
mocno na ziemi - czasem kobiety złoci to, że mężczyźni
posiadają tajemniczą zdolnoć widzenia wiata,
takim, jaki jest naprawdę, bez otoczki oczekiwań,
marzeń i złudzeń. Kobieta jest w stanie wierzyć w
niespodziewane szczęcie, spełnienie marzeń i okazje
"leżące na ulicy". W sytuacjach w których
kobieta gotowa byłaby postąpić lekkomylnie,
wspaniale jest przekonać się, że ma przy sobie trzeźwo
mylącego i rozważnego człowieka. Nawet, jeżeli
jego praktycyzm, nie jest romantyczny. Prawdziwym
komfortem jest wiadomoć posiadania takiego, własnego
domowego systemu bezpieczeństwa, dzięki któremu może
bezpiecznie snuć swoje fantazje.