|
Znalezienie partnera
idealnego graniczy z cudem. Istnieje jednak kilka zasad,
których przestrzeganie w znacznym stopniu ułatwi
proces dopasowywania. W czasie nieuniknionych spięć i
kłótni warto wziąć sobie te zasady do serca.
Po pierwsze nigdy nie odwołujmy się do wpływu jaki mógł
wywrzeć na naszego partnera jego rodzinny dom,
wychowanie i pochodzenie. Takie argumenty niczego nie
poprawią, a wręcz przeciwnie. Niektórzy doskonale
zdają sobie sprawę z faktu, że powielają stereotypy
narzucone im w dzieciństwie/młodoci, ale nie znaczy
to, że zawsze jest im z tym wygodnie. Najczęciej
takie wymówki rodzą upór, sprzeciw i ugruntowują
stare nawyki i przyzwyczajenia. Zamiast więc odwoływać
się do wychowania czy pochodzenia warto próbować
wypracowywać wspólnie nowe nawyki właciwe okrelonym
sytuacjom tak, żeby odzwierciedlały one oboje partnerów.
Tworzenie czego wspólnie od nowa bardzo zbliża i
pomaga w wytworzeniu atmosfery intymnoci i zażyłoci.
Dzięki temu wspólne życie nabiera niepowtarzalnego
charakteru. Jedynym warunkiem jest wyzbycie się
samolubstwa i gotowoć do ustępstw.
Nawet jeli to my mamy rację w jakiej kwestii i
zamierzamy do tej racji przekonać naszego partnera, to
w żadnym wypadku nie "startujmy" z pozycji
negocjatora. Kazania, szantaż i tym podobne nie dadzą
spodziewanych rezultatów. Warto przedstawić rzeczowe
argumenty i wykazać w praktyce,
że jednak lepiej by było gdyby daną rzecz zrobić tak
jak my proponujemy. Ton nakazujący jest niewskazany.
Warto niekiedy zdystansować się i potraktować
wszystko z humorem. To pomaga rozładować sytuację, a
na przyszłoć będzie się kojarzyć o wiele
przyjemniej niż gdyby doszło do ostrej wymiany zdań.
Okazuje się, że częciej
wyrzucamy z pamięci niemiłe epizody, niż te, które
kojarzą się z czym radosnym, wesołym. Jeli mamy
wystarczająco dużo cierpliwoci można porobić
eksperymenty. Raz robimy tak jak uważa partner, a innym
razem tak jak sami mylimy i porównujemy rezultaty.
Rzeczywistoć suche fakty przemówią same za
siebie...
Oczywicie zawsze można znaleźć mnóstwo cech, którymi
różnimy się od naszego partnera. To może doprowadzić
jedynie do rozczarowania, frustracji i niepotrzebnych
zadrażnień. Jeli są dziedziny życia, w których
nie idzie się dogadać, to może warto zarezerwować je
jako osobiste rewiry i starać się w nie nie ingerować. W zamian
warto skoncentrować się na tym co jest wspólne dla
obojga i cieszyć się
robieniem tego, co obojgu sprawia radoć i w
czym oboje macie zbliżone poglądy. Z czasem, kiedy związek
się umocni, można powoli wracać do tematów
bardziej drażliwych i szukać rozwiązań do
zaakceptowania dla obu stron.
Według niektórych dawanie upustu gniewowi i
negatywnym emocjom ma zbawienne skutki, rozładowuje
napięcie oczyszcza i pozwala zacząć od nowa. Jest
jednak i druga strona medalu: w gniewie niekiedy
wypowiadamy ostre słowa, których potem żałujemy, bo
tak do końca nie są
odzwierciedleniem tego co naprawdę mylimy. Po takiej
kłótni często pozostaje niesmak, atmosfera znacznie
się ochładza, wzajemne czułe uczucia słabną, rodzi
się obawa, że taka sytuacja może się znowu powtórzyć.
Tych wszystkich odczuć nie da się nazwać budującymi.
Podczas kłótni rzadko kiedy padają zdania, prowadzące
do rozwiązania problemu. Ujarzmienie gniewu w
zaognionej sytuacji wymaga siły, ale może przynieć
dobre rezultaty.
Kiedy nauczymy się panować nad własnymi emocjami i
zaczniemy dostrzegać poglądy partnera - jest ogromna
szansa na porozumienie i harmonię w związku, który
wydaje się rozpadać na drobne kawałeczki. O wiele łatwiej
jest reperować drobne ubytki niż budować wszystko od
początku.
|
|